top of page

Kot Roman i drzewo

Drzwi się otworzyły i wybiegłem na zewnątrz. Stanąłem w trawie, a słońce grzało mi futro. Przymknąłem oczy. Było przyjemnie.

Nagle usłyszałem bzyk. Otworzyłem oczy i zobaczyłem zółto-czarną kulę, która pędziła na tle nieba. Ruszyłem za nią. Biegłem najszybciej jak mogłem, wiatr wiał mi w uszy, łapy uderzały o ziemię, ogon leciał z tyłu jak szalony.

1684582040079_edited.jpg

Nagle kątem oka dostrzegłem pomarańczową linię. Skręciłem w tamtą stronę. Powietrze uderzało mi w oczy, pazurami szarpałem trawę, ogon ledwo za mną nadążał. Znalazłem się na szczycie sosny, a wiewiórka przeskoczyła na brzozę, która stała obok.

1684582040074_edited.jpg
1684582040069_edited.jpg

Bałem się. Było strasznie wysoko. Siedziałem na górze i nie wiedziałem, co robić. Zacząłem miauczeć. Z bezsilności. W końcu usłyszał mnie człowiek. Zachęcał mnie do zejścia, nawoływał, przyzywał, ale ja nadal się bałem i nie schodziłem.

W końcu człowiek zaczął wchodzić na drzewo. Niepokoiło mnie to. Czego on chce? Miauczałem jeszcze głośniej. W końcu doszedł do samego czubka, na którym siedziałem. Widziałem po jego oczach, że też nie czuł się najlepiej. Wyciągnął rękę w moją stronę. Przestraszyłem się i wdrapałem jeszcze kawałek wyżej. W jego oczach pojawiała się złość.

Nic z tego nie rozumiałem. Człowiek znów się do mnie zbliżał. Nie miałem gdzie uciec. Wyciągnął rękę, którą ugryzłem. Ze strachu. Syknął, ale się nie poddawał. Szybkim ruchem złapał mnie za skórę na karku. Nie mogłem go ugryźć, więc użyłem pazurów. Człowiek syczał i złorzeczył, ale nie puszczał. Wsadził mnie do worka, w którym wiłem się jak opętany, i zniósł na ziemię.

Wyskoczyłem z worka na trawę i pogalopowałem przed siebie. Schowałem się w krzakach, żeby dokładnie wylizać całe futro i trochę ochłonąć. Postanowiłem nigdy więcej nie wracać do domu, ale pod wieczór zrobiłem się głodny i wróciłem. Spałem całą noc, wykończony przeżyciami.

1684582040061_edited.jpg
1684582040055_edited.jpg
© 2022 by Czarno-Biała Sroka. Proudly created with WIX.COM
bottom of page